Rok 2067. Ziemia jest zdewastowana po serii pożarów obracających wszystko w popiół, a całkowicie wymarłe rośliny powodują, że poziom tlenu drastycznie spada, co prowadzi do śmiertelnej choroby. W jedynym niepogrążonym w ciemności mieście cierpi na nią Xanthe (Sana'a Shaik), żona Ethana Whyte'a (Kodi Smit-McPhee) który pracuje w tunelach,
główny bohater cały czas płacze, co jest na tyle irytujące, że nie można się skupić na niczym innym. Świat zostaje ocalony, ale nie mam pojęcia jak.
Takie niskobudżetowe sf, półkę wyżej niż produkcje z kanału SyFy. Do połowy da się oglądać, scenariusz sztampowy, ale fajne efekty specjalne jakoś to rekompensują. Potem wszystko leci na łeb na szyję i z przyjemnego filmu robi się papka. Scenariusz przestaje trzymać się kupy, jest zbieraniną pomysłów z innych filmów,...
więcejTata Ethana wygląda dokładnie tak, jak ten głupszy złodziej z filmu Kevin sam w domu :)))
A sam film jest bardzo australijski, czyli wszystko działa do góry nogami.
Miał być film sci-fi, ale wyszedł fi-sci...
Ale warto obejrzeć - nie ma żadnych pająków, węży i krokodyli, więc jest ok.