Autobiografie gwiazd kina to kopalnia anegdot z planów największych hitów. Nie inaczej jest w przypadku najnowszej książki Arnolda Schwarzeneggera – "Be Useful: Seven Tools for Life". Opisał w niej m.in., jak na planie "Conana Barbarzyńcy" wgryzał się w martwego sępa. Arnold Schwarzenegger o wyzwaniach na planie "Conana Barbarzyńcy"
W swojej książce
Arnold Schwarzenegger opisał wyzwania, jakie reżyser
John Milius postawił przed nim na planie "
Conana Barbarzyńcy". Okazuje się, że nawet trening, jaki aktor przeszedł w ramach przygotowań do "
Terminatora" – a musiał nauczyć się m.in. obsługiwać broń palną z zamkniętymi oczami – nie był tak wymagający.
Nauczyłem się jeździć konno, a także na wielbłądach i słoniach. Nauczyłem się, jak skakać z wysokich skał, wspinać się i huśtać się na długich linach, jak spadać z wysokości. W zasadzie była to kolejna zawodówka, taka dla aspirujących bohaterów kina akcji – wspomina.
W dalszej części tekstu aktor wspomina bardziej wymagające zadania:
Na dodatek Milius kazał mi robić mnóstwo okropnych rzeczy. Pełzałem po kamieniach, ujęcie po ujęciu, aż moje przedramiona zaczęły krwawić. Uciekałem przed dzikimi psami, które miały mnie złapać i zaciągnąć w cierniste krzaki. Gryzłem prawdziwego martwego sępa, więc po każdym ujęciu musiałem przepłukać usta alkoholem (PETA miałaby używanie). Jednego z pierwszych dni zdjęciowych rozciąłem sobie plecy, co wymagało założenia czterdziestu szwów. Doświadczenia te nie zniechęciły jednak
Schwarzeneggera do powrotu do roli w "
Conanie Niszczycielu". Variety zwróciło się do reprezentanta
Johna Miliusa z prośbą o komentarz.
Zobacz zwiastun "Conana Barbarzyńcy"
"
Conan Barbarzyńca" to filmowa adaptacja prozy
Roberta E. Howarda. Rola tytułowego wojownika była przełomem w karierze
Arnolda Schwarzeneggera. Zobaczcie zwiastun: