Recenzja filmu

Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy (2015)
J.J. Abrams
Waldemar Modestowicz
Harrison Ford
Mark Hamill

Duch poprzednich części w ładniejszej oprawie

Film powinien spełnić oczekiwania nawet najbardziej konserwatywnych fanów "Gwiezdnych wojen", jest kilka nowych postaci, filar całej serii, ponadto czuć klimat,  J.J. Abrams spisał się doskonale,
Kilkanaście lat po premierze ostatniej części "Star Wars" Lucas zapowiedział kontynuacje sagi. Duża rzesza fanów, łapiąc się za głowę, pytała: "Dlaczego?". Uważano to posunięcie za błąd, bo przecież dla wszystkich seria się skończyła na "Powrocie Jedi". Po co nam barwna historia Anakina Skywalkera skoro i tak znamy jego przyszłe losy. Mimo sporej fali krytyki pierwsze 3 epizody odniosły sukces kasowy, ludzie masowo wybierali się do kin, a cała sześcioelementowa saga okazała się spójną historią. Wierni kinomani oraz krytycy uważają części z przełomu lat 70. i 80. za znacznie lepsze - sam do nich należę. Dzisiaj po kolejnych latach milczenia otrzymujemy kontynuację uwielbianej przez świat sagi "Star Wars", jednak tym razem podejście fanów serii jest zupełnie inne. Wysokie oczekiwania stawiane przed filmem są oczywiste. Przyjrzyjmy się czy "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy (2015)Przebudzenie mocy" im podoła.
Pierwsze minuty filmu rozwiewają wszelkie wątpliwości związane ze stylem i konwencją siódmego epizodu. Sceneria, muzyka, klimat przywołują ducha filmów sprzed ponad 30 lat, to dobry znak. Rozpoczynająca się w tym miejscu dość prosta fabuła od pierwszych chwil opowiada historię głównych bohaterów Rey (Daisy Ridley) i Finna (John Boyega). Dość szybko zapoznajemy się z ich przeszłością i charakterem, kolejne minuty tylko to potwierdzają. Po przedstawieniu nowych postaci czas na filary "Star Wars", jest Sokół Millenium, Han Solo, Chewbacca, statki imperium, chwilę później Leia, C3PO, długo by wymieniać. 

Rozwinięcie fabuły buduje poczucie dwuwątkowości i faktycznie do ostatnich sekund filmu tak jest. Nie da się nie zauważyć luźniejszej konwencji, jest sporo żartów nawiązujących do dawnych czasów, specyficzne relacje między bohaterami. W odniesieniu do pozostałych filmów serii otrzymujemy ciemny charakter, wywodzący się mimo wszystko z jasnej strony mocy. Żeby nie było zbyt kolorowo brakuje mentora, jakim był Yoda, a sama przemiana i okiełznanie mocy przez Rey następuje zbyt szybko, niemalże bez żadnej nauki przychodzi sama. W pewnym stopniu jest to zrozumiały zabieg, siódma część jest pewnym hołdem-podsumowaniem dla sagi, jednak cały czas rzuca się to w oczy.
J.J. Abrams okazał się nie tylko świetnym reżyserem, ale również widać, że sam jest wielkim fanem serii, udało mu się uchwycić to co w "Star Wars" najlepsze. Nie tylko spostrzegawczy widzowie zauważą całą masę nawiązań, szczegółów, a nawet takich samych ujęć zaadaptowanych z m.in "szóstki". Takie zabiegi sprawiają, że faktycznie cofamy się 30 lat wstecz i oglądamy po prostu kolejną część. Oczekiwania związane z Harrisonem Fordem czy Carrie Fisher zostają zaspokojone ze sporą nawiązką. Aktorzy zagrali dojrzalsze postacie, nie tylko wiekiem, ale również świadomością i zachowaniem. Ford grający Hana Solo, jest dla tego filmu najwartościowszym elementem. Bardzo miłym odkryciem jest Daisy Ridley, która grając Rey pokazała, że mimo braku doświadczenia jest świetną aktorką, moim zdaniem, otrzymała wielką szansę na rozpoczęcie kariery i wykorzystała ją w 110%.

Podsumowując: film powinien spełnić oczekiwania nawet najbardziej konserwatywnych fanów "Gwiezdnych wojen", jest kilka nowych postaci, filar całej serii, ponadto czuć klimat,  J.J. Abrams spisał się doskonale, aktorzy na najwyższym poziomie. Czekam na kolejne epizody i z pewnością będę śledził karierę Panny Ridley, bo obok weterana Forda, to cholernie wartościowa osoba. Warto zaznaczyć, że cały marketing i nagonka medialna nie jest przesadzona. Czekam na rekordowy box office.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Gwiezdne Wojny to fenomen kulturowy o niebagatelnym znaczeniu. Niektórzy chełpią się tym, że nigdy nie... czytaj więcej
Po dziesięciu latach od premiery "Zemsty Sithów" ponownie udajemy się do odległej galaktyki. Siódmy... czytaj więcej
Gwiezdne Wojny George'a Lucasa i założonego przez niego studia Lucasfilm to kamień milowy w rozwoju... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones