Recenzja serialu

Muppety (1976)
Philip Casson
Peter Harris
Jim Henson
Frank Oz

It's The Muppet Show!

Moim zdaniem to jeden z najlepszych cykli telewizyjnych w historii. Obok "Latającego cyrku Monty Pythona" i kilku polskich produkcji (przede wszystkim Barei) jest dla mnie mistrzowskim
Moim zdaniem to jeden z najlepszych cykli telewizyjnych w historii. Obok "Latającego cyrku Monty Pythona" i kilku polskich produkcji (przede wszystkim Barei) jest dla mnie mistrzowskim osiągnięciem w dziedzinie humoru. Właściwie nic mnie bardziej nie bawi. Z pewnością dzieje się tak z kilku powodów. Sama konstrukcja muppeta – animowanej przez dwie osoby kukły z szeroko rozdziawioną paszczą – wywołuje uśmiech sympatii. Dzisiaj nawet nie zdajemy sobie sprawy, ile teatr lalek oraz telewizyjne programy dzieci zawdzięczają wynalezionej przez Jima Hensona konstrukcji muppeta! Wielkim osiągnięciem "Muppet Show" jest dotarcie do odbiorców każdej płci i każdego wieku. Dzieci radują sympatyczni bohaterowie i ogólne zamieszanie panujące na planie. Dorośli odbiorą natomiast satyryczne i parodystyczne ostrze scenariusza. Wbrew pozorom w "Muppet Show" sporo jest zamaskowanej pikanterii oraz różnorakich, politycznych i seksualnych aluzji – podanych w jak najbardziej kulturalnej i niewinnej formie. Trudno się zresztą temu dziwić, gdyż powstający niejako "na emigracji" (w Wielkiej Brytanii) serial ma bezpośredni związek z kontrkulturą lat 60. i 70. Widać to chociażby w doborze gości poszczególnych epizodów. Są wśród nich Kris Kristofferson, pieśniarz i bojownik o równouprawnienie czarnych, Harry Belafonte, czy gwiazdy kontrowersyjnego "KabaretuBoba Fosse - Liza Minnelli i Joel Grey. Trzecim powodem znakomitości "Muppet Show" jest konwencja scenicznej rewii. Jednak nie sama rewia okazuje się tak atrakcyjna, jak jej kulisy. Goniący w piętkę błyskotliwy melancholik (Kermit) wciąż musi użerać się z rozkapryszoną gwiazdą (Miss Piggy), nieudacznymi "artystami" (Fozzie, Gonzo), irytującymi pracownikami obsługi sceny (Scooter) oraz zgryźliwą krytyką (Statler i Waldorf)... Możemy obserwować, jak w ogromnym bałaganie, pośpiechu i prowizorce rodzi się coś wyjątkowego. Mamy okazję obcować z magią teatru w najczystszej postaci... Spośród ogromnej ilości odcinków serialu, najbardziej polecam epizod z udziałem bohaterów "Gwiezdnych wojen", a także odcinki z Jamesem Coburnem, Harrym Belafonte oraz Johnnym Cashem. Poza wspaniałym poziomem humoru i niepowtarzalną atmosferą "Muppet Show" jest także znakomitym archiwum gwiazd kina, muzyki i estrady. To tym cenniejsze, że niektórzy z gości są wciąż aktywni i uwielbiani, inni zaś popadli w częściowe, lub całkowite zapomnienie... Nam pozostaje zadbać o to, by w zapomnienie nie popadły same muppety oraz ich twórcy. Przy najbliższej okazji – obejrzyjcie koniecznie!
1 10
Moja ocena serialu:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones