PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671051}

Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
7,2 241 287
ocen
7,2 10 1 241287
7,4 42
oceny krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Dziś wróciłem z Przebudzenia Mocy. Nim zacznę cokolwiek pisać, pozwolę sobie dodać, że jestem wiernym fanem, możecie mówić „fanboj” starej trylogii, czyli części 4-6. Nie tykają mnie takie określenia, każdy ma do czegoś sentyment. Zakładałem już temat o tym filmie, a raczej o jego zwiastunie. Był stricte emocjonalny. Jedni linczowali, inni się pod tym podpisywali. Tym razem, postaram się o wpis całkowicie obiektywny.

Postanowiłem wybrać się na ten film sam, by móc wszystko dogłębnie sobie przeanalizować. Jechałem pełen nadziei, pełen optymizmu, że Abrams mnie nie zawiedzie. Liczyłem na zniszczone, stare ale tętniące życiem uniwersum oraz nową historię, która zbuduje nowy dział tej trylogii. Zawiodłem się.

Czytałem jeszcze wiele komentarzy i dyskusji na temat tego filmu, chciałem sprawdzić co sądzą inni, czy też są osoby, które tak jak ja, były zmieszane po wszystkim. Ogólnie tak się czułem, konkretnie nie wiedziałem co mam myśleć. Byłem pewien jednego, film zawierał wiele odniesień do poprzednich trylogii, nie chodzi teraz mi konkretnie o Gwiazdę Śmierci, a raczej jej nową odsłonę. Nie chodzi mi też o podobieństwa fabuły, jak o smaczki, gdy np. dwa szturmowce rozmawiały o nowym modelu jakiegoś nowego droida, czy wyrzuceniu „Pani kapitan” do zsypu, gdzie czeka na nią zgniatarka. Przy okazji dodając, od takiej postaci w tak błyszczącej zbroi spodziewałem się czegoś więcej niż hmm… 4-5 scen?

Zacznijmy jednak od początku. Napisy + muzyka na początku dla każdego fana zapewne powodowały podobną reakcje – gęsią skórkę i „Nową Nadzieje”. Pierwsze sceny, zapowiadały się ciekawie, atak szturmowców, stare uniwersum. Wszystko ok. To było jednak krótkie złudzenie, które od początku zaczęło prędko zastanawiać. O co chodzi z tym szturmowcem? Kim on jest i czemu się tak zachowuje? Odpowiedź została zawarta w dalszej części filmu na to pytanie. Z resztą było jeszcze gorzej… całość filmu ewidentnie nawiązywała do całości starej trylogii. Nowa gwiazda śmierci, X-wingi bijące się w „tunelu” prowadzącym do miejsca zniszczenia tej potężnej broni. Plan ataku, wielkie powroty i tak dalej i tak dalej… za dużo tego.

Wiele osób twierdziło, że to zlepka starej trylogii, fabuła jest zbyt szybka, zbyt schematyczna, a postacie są puste… jest to prawda. Zgadzam się z tym – niestety z ogromną przykrością, gdyż wiązałem duże nadzieje z tym filmem. Możecie przez to linczować, że byłem frajerem. Guzik mnie to obchodzi. Fabuła była zbyt szybka. Finn był postacią abstrakcyjną, otóż jakiś szturmowiec, który od początku nie wiedział czego chce. Niby uciekał, niby nie, niby pomagał, niby nie. Był zaguiony, może w ten sposób Abrams chciał to przedstawić? Jeżeli tak, to udalu mi się, ale empatii do tej postaci – brak. Tajemniczość i mroczność imperium, a w tym przypadku „Nowego porządku” - po prostu nie ma. Gdy były sceny z Kylo Ren nie czułem żadnego klimatu, brakuje tam osób „wyższych”, które faktycznie swoim wiekiem, doświadczeniem i stylem bycia, budziły pewien lęk grozy, dawały respekt. Tymczasem okazuje się, że Nowym Porządkiem rządziło dwóch ślepo zapatrzonych dzieciaków, którzy sami nie wiedzieli czego chcą… Mógłbym też przyczepić się do walki Kylo z Finn'em, do momentów, kiedy to bez żadnej wiedzy o istnieniu mocy, Ray oszukuje szturmowca i ucieka, walczy mieczem (chociaż miała podobną broń wcześniej i umiała się nią posługiwać, to mnie uspokoiło), mimo tego, jak w tak prosty sposób może pokonać szkolonego przez Skywalkera i tak dobrze posługującego się mocą Kylo? To był absurd! Nie mówiąc o Finn'ie, który potrafił go nawet zranić… dobra, wiem. Był ranny. Jest jeszcze raczkujący. Przypomnijmy sobie jednak Imperium Kontratakuje i walkę Luke z Vaderem. Dwa różne światy, było tam widać, że Vader droczy się z Lukiem, kontroluje sytuacje. W tej sytuacji widziałem czegoś innego. To była porażka… Mimo wszystko, całą sagę myślę, że może uratować Ray. Tylko ona. Wiem, że niektóre osoby uważają, że jest to za sprawą poprawności politycznej. Musi być ktoś rudy, czarny i jakaś babka. Nie mniej uważam, że postać kobiety jest jak najbardziej OKEJ. Ray jako jedyna budzi emocje, daje nadzieję na sens tej sagi. Finn, Kylo i Poe to postacie bezbarwne. Niby pojawiła się jakaś więź między Ray a Finn, była to chyba jedynie scena w której mieli dosłownie 2 minuty dla siebie na pokładzie Sokoła… Co dalej? Nie widziałem u nich empatii.

W dodatku budowa filmu, czyli „Nowa Nadzieja” w XXI wieku mnie rozczarowała. Cieszyłem się smaczkami i nawiązaniami, brak pomysłu był okropny. Abrams mnie zawiódł. Efekty w tych czasach? Teraz nawet seriale stać na podobne. Technologia cyfrowa jest coraz tańsza (sam się tym interesuje i sam tworzę efekty specjalne), także tutaj zaskoczenia…

Najgorsze co mogło być? Śmierć Hana Solo. Jeżeli Abrams chciał zagrać na uczuciach zrobił to perfekcyjnie… jednak czemu teraz, czemu tak szybko? Czemu największa ikona filmu z której 90% cieszyło się na powrót?

Mało tego, mam więcej pytań, z skąd mieli stary miecz Anakina i Luka? Co z innymi Jedi, których szkolił Luke? Kto to jest ten pajac, cały mistrz Kylo? Skoro jest taki stary, gdzie był 30 lat temu?

W sumie im dłużej to wszystko pisze, tym jestem bardziej zmieszany i…. nie może być ten tekst obiektywny. Mimo tego, chce go dodać. Chce zobaczyć jak na to wszystko, reagujecie wy. Więksi i mniejsi fani.

Wiem jedno, scenariusz poniekąd był pisany pod nastolatków, którzy nie widzieli starej trylogii z faktu na to, że efekty na obecne standardy są dla nich badziewne. Mało mieczy i tak dalej… (swoją drogą + dla tego, że miecz wydawał się/ miał być bardziej prestiżowy i nie było go aż tak dużo, trochę czekałem na to, kiedy będzie jakaś walka). Sama walka nieco rozczarowała…

W sumie chciałbym pisać więcej i więcej ale.. też nie chce przesadzać. Na tym koniec, mam myśli multum, ogarnę je i stworzę sensowny i składny tekst. Póki co… idę oglądać Imperium Kontratakuje.

użytkownik usunięty
DamianNK91

mam dokładnie podobne przemyślenia.Nie mogę pojąć tego całego zachwytu.Miałem spore oczekiwania,i przyznam że na początku byłem zachwycony,zwłaszcza scenerią i estetyką -coś jak z expanded universe,jak z trylogii thrawna,albo komiksów dark empire-myślałem że będzie Moc,mrok,i wreszcie godna kontynuacja.Niestety grubo się pomyliłem,i wyszedłem z seansu jakby ktoś mnie oblał jakimś gównem.

ocenił(a) film na 4

Czyli masz to co ja ;) mimo tego, że jestem ogromnym, ogromnym fantej starej trylogii... i mimo mojego wieku, który de facto stwierdza, że na premierach tejże starej trylogii nie było prawa, bym tam był... rozczarowałem się. Z początku byłem i w sumie nadal jestem mega zmieszany, ale więcej jest na "NIE". Za naszego życia, nie doczekamy się porządnej kontynuacji. Dla starych aktorów był to ostatni dzwonek...

użytkownik usunięty
DamianNK91

ja też jestem ogromnym fanem,ale nie to jest najważniejsze.Jest pełno nowych i lepszych,bardziej charyzmatycznych aktorów,bardziej pasujących do tej sagi.Np tegoż Drivera bym owszem obsadził,ale jako imperialnego oficera,lub do charakteryzacji,i na jakiegoś "ufioka" go dać:D/cóż,może doczekamy,może nie,ale co nasze to nasze-tzn. wspomnienia i emocje,i tego nam nikt nie zabierze.

ocenił(a) film na 4

Dokładnie ;) Starych wspomnień i kultowych scen nikt nam nie zabierze. Wiadomo, dorównać fenomenu starej trylogii to nie proste zadanie. NIestety, reasumując coraz bardziej stwierdzam, że film mnie zawiódł i jestem bardziej na "nie", niż na tak... może kolejna część i RAY uratuję tą sagę? może "środkowa część" będzię w tym przypadku jak Imperium Kontratakuje? Może... zobaczymy :) Póki co oglądam "V" i nic tego nie przebije :D

użytkownik usunięty
DamianNK91

Ten film był bardziej "disneyowaty" i "marvelowaty",podejrzewam że disney musiał dopasować się do wymagań i gustu pewnych grup docelowych,poza tym sporo tam poprawności politycznej,symboliki,i trochę propagandy tzw.nowej fali feminizmu:D,ale disney zawsze z tego słynął.Cóż,też musiałem leczyć "kaca" po tym filmie starą trylogią i grą Jedi Outcast-pomimo wieku,klimatu nic nie przebije,w międzyczasie oglądam scenki z "the old republik"bo miały więcej klimatu niż cały epizod 7:D

ocenił(a) film na 9
DamianNK91

Patrz, dorównali

ocenił(a) film na 4
DamianNK91

P.S - wybaczcie za błędy, są tam. Niestety emocje jednak w pewnym momencie dały "górę" :)

ocenił(a) film na 7
DamianNK91

Odnosnie nagłej śmierci Hana to akurat tutaj się nie zgodzę,twórcy musieli kogos ważnego poświęcić a jak wiemy Harrison nie należy już do najmłodszych i wypadło na niego a dzięki właśnie tej scenie(może jedynej) było czuc wreszcie dramatyzm.
Odnośnie głównych antagonistów tu się zgodzę,było bardzo słabo,dwaj "małolaci"a nad nimi bożek(powinien to być ktoś kogo na razie nie widzimy i w tym momencie emocje siadły).
Efekty też mnie nie poraziły to juz w poprzedniej trylogii chyba było lepiej i rozmach większy i dbałośc o szczegóły za to dużym pozytywem plenery no i oczywiście Rey.
Teraz zobaczymy jaka będzie wizja kolejnego reżysera ale na razie w słabym kierunku to idzie...

aronn

E tam... antagoniści byli napędzani przez kogoś bardziej potężnego, kogoś kto być może chciał ich sprawdzić a teraz wie, że jeszcze musi popracować nad ich szkoleniem. Czy emocje siadły bo zobaczyliśmy hologram Snoka ? Przecież tak naprawdę nie wiadomo kim on jest, choć są już poparte dowodami teorie, że jest to !...spoiler... Darth Plagueis. Co do efektów to mi się bardzo podobały, te z części 1-3 to można by było wrzucić do filmu animowanego i pewnie nie było by widać różnicy.

użytkownik usunięty
DamianNK91

Sam film na razie oceniam na 8 i stawiam obok Zemsty Sithów, ale kompletnie rozumiem wszystkie zarzuty i słabe oceny. Ja odebrałem bardziej pozytywie m.in. dlatego, że mocno przytrzymałem swoje oczekiwania. Ludzie znający EU: książki, komiksy, gry znali potencjał uniwersum SW jak żaden casualowy, niedzielny fan. Skasowanie EU było swego rodzaju wyrokiem - Disney musiał wypuścić film co najmniej tak dobry jak te lepsze opowieści z EU. Jak dla mnie, tylko poniekąd im się to udało, bo szczerze taki Thrawn jest znacznie ciekawszy. FA okazało się hołdem, hołdem ograniczonym tylko starą trylogią. Podobno Kasdan chciał ubić Solo w VI części a Luke'a uczynić pustelnikiem jak Obiego i Yodę. Moim zdaniem już wtedy kłóciłoby się to z pozytywnym przesłaniem filmu i nawet dzisiaj jest przesadnie pesymistyczne. Osiągnięcia bohaterów z wielkiej trylogii były dla mnie święte i chociaż nic nie trwa wiecznie to jednak nie podoba mi się jak zorganizowano nowe zagrożenia. Powrót Jedi, upadek Imperium, Han i Leia - w kontekście FA to wszystko wydaje się kruche i naiwne. Najbardziej bolało, że nie zobaczyłem Trójki RAZEM. Wszystko się cofnęło - znów nie ma Jedi, mogliby być legendarni, działać w ukryciu ale postawiono na zatoczenie kółeczka z powrotem do tła NH, Luke-Obi, Han znowu szmugluje, Imperium - przepraszam - First Order - buduje po kryjomu super broń (co nie byłoby złe, gdyby wątek nie potoczył się identycznie jak w oryginalnym IV epizodzie), a Republika zamiast wsiąść się w garść i uderzyć z mocą (w pierwszym planach filmu miała dysponować Młotem - potężnym statkiem) to wysyła X-Wingi. Na domiar złego, znów mamy te ziemskie planety, które potęgują Deja Vu. Czemu więc dałem 8 gwiazdek? No cóż 10 lat czekałem na nowy film SW i udało mi się ograniczyć hype, stwierdzić, że film może być "tylko" dobry i niekoniecznie miażdżyć. Oglądało mi się to tak jak czytało dobrą książkę EU. Reżyseria, akcja, fizyczność świata, humor, Han Solo, Rey, sokół... cieszyłem się tym wszystkim ogromnie. Dużo osób narzeka na Rena - tutaj akurat ta postać mi bardzo pasuje. Ludzie woleliby jakiegoś twardego dostojnika, podobnie jak Vader, bez twarzy i bez przeszłości, odzianego w tajemniczość. Rozumiem to. Osobiście jednak uznałem, że Ren jest ciekawy - nosi hełm by nadać sobie bardziej przerażającej prezencji, by ukryć chłopięcą twarz, jego wybuchy gniewu były nawet zabawne, bardzo podobają mi się jego moce - "zmrożenie" mocy, zatrzymanie pocisku (tego jeszcze nie było) i czytanie w myślach. Ta postać ma potencjał, bardzo chcę zobaczyć jak poprowadzą jego wątek. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach odpuszczą sobie schematy i zaskoczą naprawdę czymś świeżym. Skoro niestety nie zobaczymy już Hana, niech chociaż pojawi się Lando, niech planety będą bardziej obce i nieziemskie. I tutaj zmianę reżysera i scenarzysty uważam teraz za świetny krok.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 4

no tak, bo danie 9/10 jest strasznie obiektywne

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
fox6

za to twoja ocena 4/10 tak? Nie prowokuj. Czepianie się ocen jest żałosne.

ocenił(a) film na 4

Robiłeś i robisz to samo. Helloł Mariolka?!

ocenił(a) film na 4

Mhm. Szkoda, że tego wpisu nie widziałem :))

użytkownik usunięty
DamianNK91

Dowalił się do fragmentu o obiektywizmie, kolejny to jakieś bzdury o eliminowaniu z dyskusji as far as I remember. Nic ciekawego.

ocenił(a) film na 4

A to faktycznie :)

DamianNK91

Mi się nawet podobał bo w 3d oglądałem w kinie. Ale ja to nie jestem jakimś gikiem star warsów co jak wpuszcza ziomka do domu i zamykając drzwi mówi czułi jesteśmy w domu.

DamianNK91

Szybko go uśmiercili, bo Ford ponoć postawił taki warunek. Poza tym kiedyś to musiało nastąpić, gdyby poczekali z uśmierceniem go, można by było zarzucić, że nic spektakularnego się nie wydarzyło. Wg. mnie dobrze, że śmierć Hana nastąpiła teraz. Wniosło to dużo do postaci Kylo, i teraz czekam co dalej z nim będzie.

ocenił(a) film na 6
DamianNK91

A co tu myslec ? Disney to filmy dla dzieci i tyle .

DamianNK91

Han to miał zginąć już w Powrocie Jedi (na co Ford już wtedy bardzo nalegał) podczas ataku na bazę Imperium. Lucas się nie zgodził BO UZNAŁ, ŻE TO NEGATYWNIE WPŁYNIE NA SPRZEDAŻ ZABAWEK.

Nawiasem mówiąc w pierwotnym zakończeniu rozdarty Luke miał opuścić mocno poszatkowaną rebelię (żadnego świętowania z troskliwymi misiami) i Leię borykającą się z tworzeniem nowego ładu. W sumie brzmi trochę znajomo.

DamianNK91

Tak tylko w temacie Hana Solo, to już teraz widać było, że starość nie radość. Może lepiej, że teraz go uśmiercili niż żeby miał z laską w ręce gonić po wszechświecie.

karcow

Problemem nie jest uśmiercenie, a raczej to JAK Han został uśmiercony. ;)

Odkopało się temat. :)

użytkownik usunięty
DamianNK91

"Tym razem, postaram się o wpis całkowicie obiektywny." nie ma czegoś takiego... jak wpis obiektywny. Odczucia/ocena może być tylko subiektywna...

użytkownik usunięty

Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

"(...) i potrafię na każdy film spojrzeć niemal pozytywnie zarówno okiem subiektywnym jak i obiektywnym (...)" ~~~ YodaZgredek

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones