Film ukazuje naturę większości kobiet, na szczęście nie wszystkich. Znudzenie i brak tzw. wrażeń sprawiają, że kobieta czuje się nieszczęśliwa, choćby żyła z najczulszym i najbardziej opiekuńczym mężem, który zapewnia jej godne, bogate życie. Te, którym brakuje odwagi, przyzwyczajają się do nudy, stają się zgorzkniałe, natomiast odważniejsze idą w zdrady. Winnym oczywiście jest mąż nudziarz, który swoją mamejowatością wepchnął je w ramiona kochanka. Po jakimś czasie to też jednak może nie wystarczać i wtedy przekraczają kolejne granice. Dla bohaterki filmu punktem zwrotnym jest gwałt. Początkowo jej reakcja wydaje się naturalna, chce zemsty, ale w pewnym momencie dopada ją coś na wzór syndromu sztokholmskiego. Odkrywa w sobie pociąg do tępego brutalnego troglodyty. W domu ma kulturalnego, delikatnego nudziarza, którym pogardza i ma go dość, dlatego spotykając prymitywnego chama, doświadcza brutalnego seksu i zaczyna jej to odpowiadać, przeżywa coś nowego, coś co wyrywa ją z wcześniejszego marazmu i nudnego, poukładanego życia. Film dobrze pokazuje psychikę kobiety.