Ta kobieta była niesamowita! Tyle dobrego serca, naiwności i entuzjazmu w jednym.
Biedna, tyle się nacierpiała.
To chyba postać najmniej podatna na obojętność i niczym bohater "Lepszego życia" grany
przez Demiana Bichira wzbudza najbardziej pozytywne emocje.
Tyleż autentyczna, co bajkowa. Szkoda, że nie rozdawali 2 Oscarów za drugoplanową...
Zachwyciła mnie ta postać. Brak takich postaci w filmach. Doskonały pomysł moim zdaniem wprowadzenie osoby Celi bardzo kontrastowej do pozostałych pań. Aktorka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. I prócz głównych to ona zostanie w mojej pamięci jeśli chodzi o ten film. Zaraziła mnie swoją energią i uśmiechem.
Tak! :) Dzięki Celii świat białych nie jest taki czarno-biały i widać, że są wśród nich normalni ludzie :) Tak samo matka Skeeter, o której na samym końcu też się dowiadujemy, że w rzeczywistości nie jest rasistką, choć takie wrażenie można odnieść podczas filmu.
Zdecydowanie zgadzam się z poprzednikiem, że gra aktorska to najmocniejsza strona tego filmu, bez tego byłby papierową opowieścią o biednych czarnoskórych służących nękanych przez bogate białe panie, wśród których znajduje się jedna, która chce uratować cały czarnoskóry amerykański świat....
wczoraj oglądałam i ona dla mnie wygrała w tym filmie, świetna postać, aż szkoda że więcej jej nie było. W ogóle się świetnie całość oglądało, trudny temat ale podany nie nazbyt topornie.
W pełni się zgadzam i też uwielbiam tą postać, w ogóle fajną parę tworzyli z Johnnym
Celia mogła być przerysowana, mogla być lecz nie była, dzięki Jessice Chastain! Był cudowną dziewczyną z ludu, która je wraz z służącą przy stole i nie lubi jadalni na 12osób - pięknie zagrana, pięknie pokazana. Mnie nawet bardziej podobała się, niż Minny :)
Ogólnie cąły ten film wzrusza, nie ma tam zbędnego patetyzmu, jest codzienność - ale właśnie ta codzienność tych kobiet porusza i wyciska łzy. Świetny film!
Nie wiedziała, co to rasizm. Nie wiedziała, co to nienawiść. Nie wiedziała nic ;) I za to ją kochamy!