Wszystko śliczne, różowe, wszyscy piękni, zawsze w pełnym makijażu. To bardzo kontrastuje z napięciem, które czujemy podczas oglądania - w każdej chwili ktoś może wybuchnąć, nie wiemy kto i kiedy. Mocniejsze niż wiele horrorów.
Do tego mądre przesłanie filmu. Jestem na TAK
- jakie napiecie jak 90% tych wybuchających to jakieś drugo, trzecio i czwartoplanowe nołnejmy więc od początku jasne jest, że głównym postaciom nic nie grozi? (w większości) ;)
- "mocniejsze niz wiele horrorow' - eeee, no nie...nie sądzę...przecież pomijając wątek "wybuchowy" to zwykłe "teenage romance drama" - owszem porządnie skręcone i nieźle zagrane (duży plusik dla odtwórczyni głównej postaci), ale Ameryki nie odkrywa w żaden sposób.
Film o i dla nastolatek/tków.