No, nie myslalam, ze zobacze jedna z mozliwie najlepiej odegranych rol w jakims partyzanckim indie filmie, ale tak sie stalo. poza oczywistymi zaletami Brudasow musze o piatej rano podkreslic zajebistosc jednego szczegolu tj. glowny bohater czyta columbine d. cullena. i jestem pewna, ze to specjalny zabieg, zwlaszcza, ze w dosc kluczowej scenie odczytany zostaje fragment z kontrowersyjna diagnoza osobowosci psychopatycznej jednego ze sprawcow. (jesli ktos poswiecil wiecej niz 30 min na research 4/20 to wie, ze zdania nt. slusznosci tej diagnozy sa podzielone). w tej scenie widac powierzchowna i pospieszona fascynacje sprawcami. gdyby bohater czytal np. no easy answers brooksa browna, to analizowalby sprawe doglebnie, a nie w plytki mainstreamowy sposob