To niezwykły film. To film o akceptacji siebie, to film, który pozwala nam przypomnieć sobie, że to kim jesteśmy to nie tylko ciało, ale jednocześnie to nasze ciało warte jest, aby je zrozumieć i pokochać takim, jakim jest. Jedna z bohaterek, a jest nią sama reżyserka (też występuje w filmie) zadaje pytanie: " Jak mnie kochałaś, że teraz kochać nie umiem, albo kocham właśnie tak?" (pewnie niedokładnie, ale sens taki). To bardzo ważne pytanie, które każdy z nas dobrze, gdyby przepracował i o tym porozmawiał. Bylibyśmy szczęśliwsi a na pewno bardziej byśmy rozumieli samych siebie. To film o tolerancji, której tak bardzo teraz nam brakuje. Ten film to terapia.