Kolejny tydzień i kolejne 2 odcinki serialu.. dziwi mnie, że mamy 2 różne tytuły odcinków w obliczu w zasadzie jednej historii rozpisanej na 2 odcinki (jak poprzednie w tym sezonie).

Odcinek 5, cała ekipa, Lothal - bardzo dobrze się oglądało. Motyw filmowy z Herą i Kananem w alejce.. no po prostu uwielbiam ten mini-tyci-wątek w tym sezonie i aż szkoda, że twórcy czekali z tym aż do ostatniego sezonu :))) Oby więcej tego poruszono przed finałem sezonu (o ile finał zahaczy o to, o co powinien zahaczyć..).
Na plus Mon Mothma, wspomnienie Hondo i przemytnik z dziesiątego planu (pewnie twórcy poszli z 'odhaczaniem' postaci z drugiego planu w ostatnim sezonie.. pewnie koleś już się nie pojawi :D).
Na minus: nie wykorzystany potencjał Barona (choć może samo w sobie, że się pojawił jako barman miało być wykorzystaniem potencjału postaci..lol).
btw. Sabine znów zmieniła imedż, wreszcie jakiś przyziemny.. została brunetką :D

Odcinek 6 trzymał poziom poprzedniego i równie dobrze się oglądało aczkolwiek akcja tutaj z kolei skupiła się na postaci Ezry i Sabine (prawdopodobnie nie spikną ich ku uciesze nastolatków oglądających serial, cóż ;p).
Trochę humoru, trochę akcji (i to zwłaszcza podniebnej), Thrawn się nawet przewinął (i pochwalił Herę, że gdyby ona pilotowała to piloci Imperium szybciej by polegli :D) i pani governor jako maskotki.. w sumie nic niezwykłego ale jak dobrze się oglądało to nie narzekam :)
Ciekaw jestem o co chodziło z tym Loth-wilkiem - najwidoczniej też umiał gadać jakieś słowa, Sabine nawet uśpił.. i to na koniec 'Dume'? Nazwisko prawdziwe Kanana? Akcja z wilkiem przypominała mi niejako akcję z Bendu z poprzedniego sezonu, nie mniej.. jak zwykle dziwnie (i Kanan i jego mądrości życiowe bez odpowiedzi xD).
btw. Chopper rządzi! :D

Teoretycznie odcinki 'zapychacze' ale dobrze zrobione i dobrze się ogląda :)